Wysłany:
2013-05-08, 0:29
, ID:
2105464
2
Zgłoś
Tak, tak 35zł, albo i 100zł na godzinę im więcej tym lepiej. Tylko jakoś nikt się nie zastanawia ile realnie warte są jego umiejętności. Żeby tyle zarabiać to trzeba coś potrafić i najczęściej zwyczajnie zapier*****. Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz. Jak pójdziesz na dobre wartościowe studia, to i z praca nie będzie problemu, jak pójdziesz do dobrego technikum czy szkoły zawodowej, to też nie będzie Ci w życiu źle. No, ale jak masz taką postawę, że za 1400zł/mc, to Ci się nie opłaca z domu wychodzić, to gratuluję dobrego samopoczucia. I taka jest różnica między tymi, którzy się dorobili, a narzekającymi malkontentami. Ci, którym teraz jest dobrze też od czegoś zaczynali i często nie były to kokosy. Ci ludzie nie mieli dylematu czy będą pracować za 9zł/h, 5zł/h czy 11zł/h tylko zwyczajnie szli i pracowali. Wracając do kwestii wykształcenia to niedobrze mi się robi jak widzę tych wszystkich z bożej łaski magistrów z zarządzania pasieką na wyższej szkole pasania baranów w pipiduwie wielkiej, którzy płaczą, że nie mają pracy. I jakoś nie zauważają związku z tym, że za to, że mieli lekkie studia przychodzi im płacić problemami na rynku pracy. No bo przecież studia są od hulania i jak to jest możliwe, że "ze mną się nie napijesz?", "jak to masz kolokwium?", "jak to trzeba się do egzaminu uczyć więcej niż 3 h?". I zaliczają połowę egzaminów na 3 drugą połowa ściągniętą na 4, a praca skopiowana z 3 książek na krzyż. I kończą te studia i następuje dysonans poznawczy. Kończy się okres beztroski i okazuje się, że tak na prawdę nic nie potrafią i zmarnowali 5 lat życia i jest płacz bo przecież im się z dyplomem należy dobra praca. A jak już jakąś pracę znajdą na umowę o pracę to się zaczynają cyrki z L4. I potem łączą się w wielki ruchy oburzonych, którym ten kraj robi krzywdę i wybierają sobie na liderów takich populistów jak Ikonowicz, Palikot czy Duda i bardzo szybko zapominają, że dostali od państwa darmową edukację, służbę zdrowia i, że za to zapłacili właśnie Ci, którzy najwięcej zarabiają i płacą największe podatki. No i zamiast być im wdzięczni, to widzą w nich krwiopijców. Bo najlepiej nie widzieć winy w sobie tylko post racjonalizować sobie swoje porażki, a to, że wrogowie nie dali, a to, że trzeba mieć znajomości, a to że czasy złe i państwo złe. G**** prawda sami jesteście swoimi największymi wrogami, znajomości trzeba sobie wyrobić i na nie zapracować. Nikt nie pyta się co dał państwu i społeczeństwu, ale każdy oczekuje od państwa i społeczeństwa wsparcia. I co do czasów zakończę moim ulubionym cytatem z "Ziemi Obiecanej" Wajdy: "Dla mądrych ludzi to są zawsze dobre czasy".