Wysłany:
2012-12-25, 4:01
, ID:
1686142
Zgłoś
a ja rozumiem punkt widzenia i jednych i drugich. z jednej strony wiedza o granicach, całkach, ciągach itp. pierdołach jest mi tak potrzebna jak bletka do s*ania. z drugiej mam je*aną satysfakcję wiedząc że zwykły tępak (przeważnie z gimobozu) nie ma pojęcia o czym mowa i marszczy fredixa do hemafrodyt z harda. porównajcie sobie ilośc piw przy takim poście a przy postach w pedałowni, powstanie żałosny obraz inteligencji polskiej młodzieży. wesołych świąt. PS. celowo nie używałem wielkich liter. elo ziomy. zapraszam do hejtingu.