Przywożą ich do Polski głównie na wizy pracownicze do najniższych robót do których się polak nie schyli. To nie zależy od rasy, spróbuj powąchać pisuardessę czy pomagiera na wozie asenizacyjnym (ang. honey wagon).Zastanawiam się, czy stwierdzenie "jebie jak w murzyńskiej chacie" ma sens. W środę siedziałem w poczekalni na SORze na Lindleya w Warszawie. W pewnym momencie przyszła trójka hindusów i po rejestracji usiedli obok mnie. Musiałem wyjść na dwór ochłonąć. Czysta woń gnojówki.
podpis użytkownika
Powiedzcie proszę że pogib.Przywożą ich do Polski głównie na wizy pracownicze do najniższych robót do których się polak nie schyli. To nie zależy od rasy, spróbuj powąchać pisuardessę czy pomagiera na wozie asenizacyjnym (ang. honey wagon).
Możliwe że hindus ma inny zapach, ale bym raczej testowała na studentach czy informatykach, nie na randomach bo z tych statystycznie więcej śmierdzi z powodów niezwiązanych z rasą.
A jeśli chodzi o higienę w gaciach, wąchałam wyłącznie białych polaków, i się zdecydowanie nie popisali — 100% samców śmierdziało.
podpis użytkownika
Szkoda gadać.