— Mocno asekurowany jesteś?
— Dosyć, bo się przeasekurowałem jesienią, po tym nieudanym podpaleniu.
— Szkoda jednak, żeś się wtedy nie spalił. Ten robotnik, mszcząc się, zrobiłby ci naprawdę wielką usługę.
— Mówisz serio?
— Zupełnie serio, jak zupełnie serio zwracam ci uwagę, że w tej chwili pali się Grosman, w nocy spalił się Goldsztand, jutro spali się na pewno Feluś Fiszbin, A. Rychter, B. Fuchs i inni. Co na to mówisz?.
Pewnie Wietnamce z rok wcześniej dobrze ubezpieczyli majątek tam, z miesiąc wcześniej wywieźli większość towaru a teraz puścili budę z ogniem