Marketingowcy płakali jak oglądali
18
161
ja p🤬lę - idę na pocztę nadać list czy zrealizować p🤬lone awizo (bo c🤬jowi listonoszowi nie chce się wjechać windą na 6 piętro i wrzuca świstek do skrzynki pomimo, że jestem w tym czasie w domu), a tam jakiś j🤬y festyn! Pluszaki, gazety, książki, portfele, torebki, klocki Lego, napoje, bombonierki i czekoladki ... czy ja przyszedłem tam kupić sobie puszkę Coli, czy wysłać pieprzoną paczkę?
po twojej niedawnej wrzucie piosenki o karle z downem (która już poleciała do śmieci - na szczęście) właśnie tak bym obstawiał twoją profesję. Pewnie też jesteś sk🤬ielem-listonoszem, który postępuje w sposób, jaki opisałem wyżej
FoxEngine napisał/a:
Pracuje na pp. Jestem Listonoszem. Musze przyznać że Poczta Polska to stan umysłu...
po twojej niedawnej wrzucie piosenki o karle z downem (która już poleciała do śmieci - na szczęście) właśnie tak bym obstawiał twoją profesję. Pewnie też jesteś sk🤬ielem-listonoszem, który postępuje w sposób, jaki opisałem wyżej
W czasach dzisiejszych firm kurierskich p🤬lę PP i ludzi, którzy tam pracują. Wiecznie jakiś problem. Najlepsze jak lecę kiedyś nadać paczkę. Pomierzyłem i mieściła się w tańszym gabarycie. Baba w okienku zważyła i jeb mi większy gabaryt, no więc pytam dlaczego. W odpowiedzi usłyszałem: "A bo ja nie mam czym tego zmierzyć."
C🤬j tam, że tłumaczę tępej cipie, że mierzyłem paczkę i mieści się w mniejszym gabarycie, to jakbym ze ścianą gadał. W końcu stwierdziła, że na "głównej" poczcie mają wzornik i tam mam sobie nadać. Takich historii miałem mnóstwo, byle tylko człowieka na kasę naciągnąć, k🤬y j🤬e.
C🤬j tam, że tłumaczę tępej cipie, że mierzyłem paczkę i mieści się w mniejszym gabarycie, to jakbym ze ścianą gadał. W końcu stwierdziła, że na "głównej" poczcie mają wzornik i tam mam sobie nadać. Takich historii miałem mnóstwo, byle tylko człowieka na kasę naciągnąć, k🤬y j🤬e.
Siberian_Meat_Grinder napisał/a:
ja p🤬lę - idę na pocztę nadać list czy zrealizować p🤬lone awizo (bo c🤬jowi listonoszowi nie chce się wjechać windą na 6 piętro i wrzuca świstek do skrzynki pomimo, że jestem w tym czasie w domu), a tam jakiś j🤬y festyn! Pluszaki, gazety, książki, portfele, torebki, klocki Lego, napoje, bombonierki i czekoladki ... czy ja przyszedłem tam kupić sobie puszkę Coli, czy wysłać pieprzoną paczkę?
po twojej niedawnej wrzucie piosenki o karle z downem (która już poleciała do śmieci - na szczęście) właśnie tak bym obstawiał twoją profesję. Pewnie też jesteś sk🤬ielem-listonoszem, który postępuje w sposób, jaki opisałem wyżej
Staram się być sumienny,wtedy szacun na dzielni rośnie na maxa niczym zielony pasek respectu z Gta san andreas. Jak ludzie widzą że się starasz to dają większe boczki , a pensja nie ma co się oszukiwać jest marna . Dziennie zrobie z 10 km. Pieszo. Wiec spacerki są całkiem zdrowe.
Jak jesteś miły dla ludzi' to odwzajemniają to,nigdy nie jest nudno.