Marihuana - mówicie: "naturalna"?

Obecnie marihuanę produkuje się z genetycznie zmodyfikowanych roślinek, które łatwo hodować w nawet najtrudniejszych warunkach. Prawdziwa konopia indyjska Cannabis sativa indica to drzewko o wysokości od 1,5-3m, rośnie na lekko zakwaszonej glebie, wymaga dużej ilości wody i światła słonecznego. Natomiast marihuana produkowana jest z nie-wiadomo-czego, które rośnie do ok. 90-130 cm, zakorzenia się wszędzie (nawet w plastikowym granulacie) i potrzebuje niewielkie ilości światła. Bóg wie, czym to się podlewa. Skąd wiecie, czy w mieszance nawozów nie ma rozpuszczonych niebezpiecznych substancji? Wiem, wiem, narkotyki twarde to z reguły substancje nierozpuszczalne w wodzie, tylko w rozpuszczalnikach niepolarnych (organicznych). Ale badania na próbkach z różnych źródeł wykazały, że produkowana obecnie marihuana ma zawartość THC, kanabinolu i kanabidiolu ~10-20 razy większą od próbki z naturalnego, rosnącego dziko Cannabis, a niektóre z nich mają także inne substancje (niewielkie ilości) ekstazy czy amfetaminy. Nie wiadomo, jak je tam wprowadzono (kwiaty są prawdopodobnie spryskiwane mieszanką na długo przed zerwaniem lub wysuszeniem, moczone albo są nią nawożone).
THC to narkotyk miękki powiadacie... Tylko że nikt nie wie, iż WHO zrobiło podział na narkotyki miękkie i twarde TYLKO I WYŁĄCZNIE ZE WZGLĘDU NA STAN SKUPIENIA, nie na możliwość uzależnienia czy niebezpiecznosć, jak myśli większość ludzi. THC (tetrahydrokannabinol) jest substancją psychoaktywną długo rozkładającą się w organizmie, tak więc jeśli ktoś pali regularnie, czyli np. codziennie lub co dwa dni, może dojść do "przedawkowania", czyli tolerancji odwrotnej, coraz silniejszego działania substancji (nadwrażliwości na jej działanie). Efekty są widoczne gołym okiem - chill-out, który jest głównym celem, dla którego pali się marysię, staje się całkowitym zobojętnieniem na rzeczywistość. Osoby palące tego nie zauważają, jednak z punktu widzenia osoby trzeciej można to opisać w ten sposób:
- osoba traci chęć do robienia czegokolwiek
- przestaje ją obchodzić jej pasja, hobby
- rzuca np. pływanie czy grę na instrumencie
- miewa coraz gorsze wyniki w nauce
- coraz częściej zdarza się niedotrzymywanie terminów w pracy
- totalna olewka wszystkiego
- wszystko zbywa śmiechem (nawet tragiczne sytuacje)
- zawiechy i odpływanie, utraty pamięci (krytyczne stadium)
- synestezja zmysłowa (np. kurczak smakuje na niebiesko, a zapach kwiatu brzmi jak bzyczenie)
Można wymieniać w nieskończoność. Z człowieka robi się taki zombie wersja demo, mimo, że zdrowie jest w porządku. Nie ma efektów zagrażających bezpośrednio zdrowiu, ale psychice i osobowości już tak.

Nie mam nic do palenia zioła, jednak po tym, jak straciłem kilku przyjaciół w ten sposób jestem raczej przeciwko akcji "sadzić, palić zalegalizować", aczkolwiek jeśli większość społeczeństwa tego chce, niechaj i tak będzie.
Informacje wymienione powyżej to duży skrót tego, czego dowiedziałem się na wykładach, warsztatach i spotkaniach z pedagogami zajmującymi się młodzieżą uzależnioną od innych narkotyków. Motyw marihuany był najczęściej przewidziany jako dygresja, a stawał się głównym tematem rozmów.

Jak chcesz palić - dowiedz się więcej o tym, co palisz
Nie dajcie się wrobić
Miejcie umiar!
Miłego palenia

::EDITED after @Velture intervention

Obecnie marihuanę produkuje się z genetycznie zmodyfikowanych roślinek

Tak samo jak pomidory, ogórki a nawet zwierzęta. Dzięki naszej wiedzy możemy krzyżować np. pewne odmiany węży aby w końcu otrzymać taką jaka nam się podoba np. krótszą i o jaśniejszym ubarwieniu, nic nowego. Tak samo powstały nawet rasy psów.

Ale badania na próbkach z różnych źródeł wykazały, że produkowana obecnie marihuana ma zawartość THC, kanabinolu i kanabidiolu ~10-20 razy większą od próbki z naturalnego, rosnącego dziko Cannabis

Bo to się opłaca

niektóre z nich mają także inne substancje (niewielkie ilości) ekstazy czy amfetaminy. Nie wiadomo, jak je tam wprowadzono (kwiaty są prawdopodobnie spryskiwane mieszanką na długo przed zerwaniem lub wysuszeniem, moczone albo są nią nawożone

hahahaha już wierzę jak tym pryskają i tracą pieniądze

tak więc jeśli ktoś pali regularnie, czyli np. codziennie lub co dwa dni, może dojść do "przedawkowania", czyli tolerancji odwrotnej, coraz silniejszego działania substancji (nadwrażliwości na jej działanie)

To nie jest przedawkowanie, polecam zapoznać się z tym terminem Dodatkowo, tolerancja odwrotna działa w ten sposób, że pobudzają nas coraz mniejsze dawki, czyli kupujemy mniejsze ilości. Czysty zysk dla dilera, pewnie to przez te mutacje genetyczne....

- osoba traci chęć do robienia czegokolwiek
- przestaje ją obchodzić jej pasja, hobby
- rzuca np. pływanie czy grę na instrumencie

- osoba zyskuje chęci do robienia ciągle nowych rzeczy, szybko się nudzi ale nie traci zajawek
- znam sporo ludzi którzy popalają i uprawiają sport, od siatkówki po boks, jeszcze nikt nie rzucił przez to palenia
Reszty tych p🤬lników nawet nie chce mi się komentować, taki jestem przećpany i zniechęcony do życia.

Informacje wymienione powyżej to duży skrót tego, czego dowiedziałem się na wykładach, warsztatach i spotkaniach z pedagogami zajmującymi się młodzieżą uzależnioną od innych narkotyków.

Ty to k🤬a masz ciekawe hobby...

gdzie jeszcze zamierzasz skopiować to gówno? Pozostał ci kwejk i nasza klasa, chyba tylko. Pewnie sam nigdy nic nie zjarałeś i kopiujesz farmazony z innych stron.

Podałem źródło, jeśli Ciebie to interesuje, czyli nie ma szans na kopiowanie z innych stron. A informacja ta jest na tyle ważna, że raczej trzeba się nią dzielić, żeby otworzyć oczy tym, którzy są wokół nas, bo to jest właśnie troska o społeczeństwo, a nie pieprzone slogany "by żyło się lepiej".

Nie, nigdy NIC nie jarałem i nie będę, bo mam jeszcze coś takiego jak wyobraźnia, humor, rozum i opanowanie, nie potrzebuję do wytworzenia tego żadnych wspomagaczy.

@DMN
Alkoholik też mówi, że wszystko jest w porządku.

Precz mi z oczy z takimi tematami, co to ma znaczyć ,że przez zioło straciłeś kolegów? Przez ich głupotę jedynie. To ,że ktoś pali nie znaczy ,że sie targnie na życie. Trzeba być osobą mądrą ,żeby palić nie idiotą

już dawno nie przeczytałem tylu bzdur w jednym temacie ;p a temat znam dobrze ;p (fanatyk biochemi i fan ziela)

Obrazek

Widzę, że jestem już na przegranej pozycji.

Tak oto rozum przegrywa z głupotą. Po raz kolejny. Naprawdę jest Wam to obojętne, że stajecie się obcymi dla ludzi, dla których jesteście ważni? Że niszczycie nie swoje zdrowie, ale psychikę, a to o wiele gorsze. Że ranicie innych od tak, po prostu, nie zważając na to, kim są, a nawet posuwacie się do wyzywania kompletnie nieznanych Wam ludzi?

I jeszcze ten uśmiech na twarzy, gdy podobny Wam potwierdza Wasze błędne słowa.

pytanie czy wolicie żeby zarabiały na tym mafie czy kontrolowało państwo?

Raczej wychodzi na to samo niestety

Haha, co to niby za źródła? Pierwsze samo ma źródło na stronie... która nawet nie istnieje. A druga opiera się na artykule na... Onecie. No proszę Cię, jeśli dla Ciebie są to wiarygodne źródła, to lepiej zastanów się jeszcze raz nad sobą i swoim światopoglądem. Zanim weźmiesz się za "edukację" innych sprawdź, czy Tobie nie wcisnęli kitu. Przez takich ograniczonych (nie chcę Cię obrażać, ale taki wizerunek swojej osoby tworzysz, pisząc te brednie) ludzi nadal trzeba biegać po dilerach, zamiast iść grzecznie do sklepu.

Nie, nigdy NIC nie jarałem i nie będę, bo mam jeszcze coś takiego jak wyobraźnia, humor, rozum i opanowanie, nie potrzebuję do wytworzenia tego żadnych wspomagaczy.

A to już się nadaje do kabaretu. Jeśli sądzisz, ludzie palą by mieć to co wymieniłeś, to wyobraźni i rozumu naprawdę Cię brakuje. Zajaraj sobie, może ogarniesz.

specodhec341
wszystko co napisałeś moge podważyć
nie siej chorej propagandy
nara

specodhec341
wszystko co napisałeś moge podważyć
nie siej chorej propagandy
nara

Dajesz. Chcę zobaczyć, czy profesorowie i doktorzy się mylili. Tylko bez ogólników i zabarwień emocjonalnych. Chcę źródła, dowody itd.

już dawno nie przeczytałem tylu bzdur w jednym temacie ;p a temat znam dobrze ;p (fanatyk biochemi i fan ziela)

Zawsze chciałem, by 2+2=5. Okazuje się, że jest to możliwe!

Jeśli prowadzisz badania nad THC i szukasz tylko tego, co chcesz znaleźć, to wiedz, że będziesz patrzył na świat bardzo niedokładnie, i nawet amputacja zdrowych kończyn będzie zbawiennym sposobem na utratę zbędnej wagi i podreperowania psychiki.

Skoro mówisz, że straciłeś kolegów przez trawę to naprawdę Cię podziwiam i Twoich znajomych... Jeden wielki stek bzdur. Sianie jednej wielkiej propagandy. Wszystko w nadmiarze jest szkodliwe nawet herbata, ale pisanie czegoś takiego jak to :

"niszczycie nie swoje zdrowie, ale psychikę, a to o wiele gorsze. Że ranicie innych od tak, po prostu, nie zważając na to, kim są, a nawet posuwacie się do wyzywania kompletnie nieznanych Wam ludzi?
I jeszcze ten uśmiech na twarzy, gdy podobny Wam potwierdza Wasze błędne słowa."

to istny kabaret. Palę od czasu do czasu i znam dużo osób, które to palą bardzo często a nawet codziennie i jeszcze nie zauważyłem zmian w ich osobowości. Skoro nie paliłeś to dlaczego od razu się wypowiadasz o kimś, że palący nie mają humoru ani wyobraźni itd co tam dalej ująłeś? Cyrk na kółkach. Sprawiasz wrażenie jak pracownik UB za komuny. Kolejny element propagandy.

jasne, pijmy wodke ktora pobudza agresje i nap🤬lajmy sie po mordach w barach. inne narkotyki w trawie....komu by sie to oplacalo?osobiscie wole dobra trawe niz dobra wode.poza tym alkohol jest potwierdzonym depresantem i eksponuje negatywne uczucia. nie widzialem nikogo smutnego a tymbardziej agresywnego po trawie. jakbys walil codziennie alko to tez bys sie uzaleznil.

Ohh ta zła marihuana, spryskiwana amfetaminą i ekstazy;)... Nie widzę innego rozwiązania na pominięcie tego jak hodowla dla samego siebie... I naprawde nie widzę nic złego aby biednemu młodemu chłopakowi pozwolić aby posadził dla siebie 2 krzaki niż biegał po dilerach.
Z alkoholem jest to samo - można kupić tani spirytus produkowany z c🤬j wie czego. Ale coraz mniej osób to robi. Dlaczego? Bo mogą kupić w sklepie, i wiedzą przeważnie co kupują. To samo byłoby z Konopią. Diler by nadal miał rośliny, pewnie sporo tańsze z niewiadomo jakim dodatkiem, ale większość społeczeństwa która by chciała sobie zajarać, poszłaby poprostu do sklepu i sobie kupiła czystą, zerwaną prosto z krzaka, bez chemicznych dodatków rośline. Państwo by miało z tego podatek, palacz miałby czystą konopie, a ktoś kto nie pali naprawde by tego nie odczuł.
Więc żaden, nawet największy profesor nie powie mi że lepiej ścigać małolatów którzy mają na lufke jarania, niż wprowadzić kontrole i sprzedawać w legalnie działających sklepach.
Co nie zmienia faktu że wiem o szkodliwych właściwościach nawet tej "czystej" marihuany.

Jeszcze inna sprawa, która dotyka również tych "niećpających". Napewno niejeden z was spotkał sie z kontrolą policjantów, którzy kazali wszystko wyjąc z kieszenii pod pretekstem "uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa". Nawet jeśli ktoś nigdy nie palił, jest z góry podejrzany i musiał wszystko wyjąć. Wk🤬iało mnie jak policjant zagląda mi w portfel bo szuka "rzeczy pochodzącej z przestepstwa". Przegląda każdą kieszonke w portfelu, wszystko co mam w kieszeniach.Co go k🤬a obchodzi co ja mam przy sobie? Legalizacja, albo chociaż pozwolenie na posiadanie małych ilości by te głupią kwestie rowniez zmieniło...

Ale skończ pan p🤬lić. W tych czasach nawet zj🤬e pomidory mogą cię zabić więc ni c🤬ja, ten tekst do mnie nie trafia. Nie czytałem wszystkich komentarzy.

@~DMN
zgadzam sie z Toba. Tekst o plastikowym granulacie to jeden z wielu mitow, tak jak teksty ze spryskiwaniem rosliny roznymi srodkami i dodawaniem dragow do niej
Mowicie o przypadkach, gdzie gosc zaczyna palenie, podoba mu sie, rodzice daja mu szmal i nie patrza na co to idzie. Delikwent sie bawi, potem zamula i faktycznie myslenie zwalnia. Ale to jest zwykly przyklad tego, ze nie zna umiaru i dochodzi do poziomu, w ktorym zaczynaja sie problemy (trzeba sie starac by dosc do tego i nie p🤬lcie, ze wystarczy kilka przygod by do tego sie doprowadzic), a jest swiezym zawodnikiem. Nie dodales tez, ze wystarczy przestac palic, a po jakims czasie WSZYSTKIE negatywne efekty ustepuja
Wystarczy miec dluzszy staz, detoks od czasu do czasu, a zielone staje sie tylko milym odprezeniem po meczacym dniu w pelni do ogarniecia Bywa tak, ze mam maraton kilka tyg, a jest tez tak, ze nie pale przez miesiac, dwa. Czasami jest ochota, a czasami jej brak.
Spojrzcie na mlodych, ktorzy zaczynaja cpac alkohol - smieje sie z byle czego, nie mozna sie z nim dogadac, przewraca sie, odp🤬la takiemu i sprawia problemy.

A teraz obczajcie ludzi, ktorzy pija od lat, czyli pokolenie naszych rodzicow. Potrafia wypic duzo, ale siedza, rozmawiaja i calkowicie nad soba panuja...
Ale sa JAK WSZEDZIE wyjatki, ze niektorzy nie powinni brac sie za dana uzywke lub drag, bo mu po prostu szkodzi. Po zielonym - gdy ktos ma ukryte choroby psychiczne, tudziez sklonnosci do nich. alko - podobnie. Znacie na pewno kogos, kto na trzezwo jest prze w porzadku, a po alko jest poj🤬y.

Dlaczego ci, ktorzy nie probowali zielonego nie powinni sie wypowiadac? Bo po prostu to zmanipulowani hipokryci i do tego powtarzaja komunaly za policjantami. Gdzie autor tematu dobitnie pokazal swoja praktyczna wiedze piszac o tym, by wypytywac dilera i szczegoly - skad, za co, po co
Ci, ktorzy probowali marihuane i prawdziwe dragi, to wiedza, ze porownywanie jej do dragow, to tak jak porownanie plastikowego samochodziku w piaskownicy do jazdy prawdziwym autem.
Narod trzeba EDUKOWAC, bo to jest klucz do samokontroli. Wiem po sobie i wielu innych przypadkach.
Nie robie polskich znakow, bo nie mam takiego zwyczaju.