rzadkimajonez napisał/a:
sosnowiec... czym to miasto sobie zasłużyło na swoją opinię, jakie pierwotne złe siły drzemią pod tym miastem robiąc z niego pierwszy krąg piekielny na zdrowej tkance polskości...
Niczym, prócz tego że leży na granicy czegoś, co węglokopy nazywają sobie szumnie Śląskiem. Nie mając pojęcia, że Ślężanie, przodkowie prawdziwych Ślązaków to plemię które zamieszkiwało okolice góry Ślęża (pod Wrocławiem), po drodze żyło sobie jeszcze polskie plemię Opolan, gdzie później władała piastowska dynastia Bolków. A oto "katowiczanie", nienawidzą się z "sosnowiczanami", bo ci drudzy po śląsku nie mówią, więc wymyślili sobie że między tymi miastami jest, jak sobie to nazwali "granica". Już pomijam to że ten "śląski akcent" każde miasto ma inny, więc na język to i tak się nie nadaje. A te ich całe Katowice, powstały pod okupacją Prus może ze 150lat temu, żeby kopać węgiel, i gówno ze Śląskiem mają wspólnego, a jeszcze mniej z jego sercem. A jeszcze coś idioci plotą o "narodowości ślunskiej", co jak normalny człowiek z Wrocławia, czy Opola słyszy to puka się w głowę. Jakby chcieli ogłosić "narodowość węglową" miało by to już więcej sensu.