Wysłany:
2010-11-23, 11:20
, ID:
456903
1
Zgłoś
A mnie się wydaje, że ten dziadek nie był żadną ze stron uczestniczącą w wypadku, jak to widnieje w napisach na końcu filmiku, należał jedynie do publiczności. Czyli przylazł, zobaczył już stłuczkę, może nawet prawa jazdy nie ma, przepisów też raczej nie zna, a wielce się mądruje.
Najgorsze co może człowieka spotkać na drodze. Taki dziadek jest zdolny do poruszania się środkiem ekspresówki, w nocy ubrany na czarno i według niego to on robi dobrze, a wszyscy jadący samochodami drogą to idioci łamiący przepisy i powodujący wypadki, a on jest jedynym sprawiedliwym "idiotą". Nie rozmawiać, spławić, szkoda nerwów.