Przychodzi mały polaczek do ojca i mówi:
- tato, k🤬a, kopsnij, k🤬a, pięć, k🤬a, złotych, k🤬a
Ojciec na to:
- a co to, k🤬a ma, k🤬a, znaczyć? Idź, k🤬a sobie, k🤬a, ukradnij, k🤬a jego mać.
Przychodzi Loaloa do ojca i mówi
tato daj rubla, a tato,
idż do wójka Stalina, lewaku j🤬y,
.....................................................
albo do wójka Mosze,ale wątpię żeby Ci dał,
bo to j🤬y żyd.