P................y
Użytkownik usunięty

Otóż w ostatnich dniach przydarzyła mi się ciekawa historia.
Grając w jedną z moich ulubionych gier natknąłem się na typowy przypadek człowieka z🤬ba. Coś poszło nie tak, po czym gość (jak się później okazało mały chłopaczek) zaczął wyzywać mnie od najgorszych. Nawet nie wiem skąd gnój miał tak "wyrafinowany" zasób słownictwa - nie wiedząc ile ma lat, chętnie wdałem się w dyskusję lecz używałem dość "ambitnych" argumentów
Zaproponował że może się do mnie przejechać i "spuścić mi wp🤬l", więc ja podałem mu adres nawet nie spodziewając się go w moich drzwiach następnego dnia.
Wyglądało to mniej więcej tak.
5:48 - słyszę dzwonek do drzwi, otwieram - stoi dwóch POlicjantów, jakiś tak na oko 12 letni dzieciak z prawdopodobnie matką i ojcem, na starcie jego ojciec skacze do mnie z łapami i wbija mi się do domu, a cała reszta zbiórki za nim (wraz z milicją). Bez żadnego nakazu zaczynają przeszukiwać mi komputer tłumacząc że do "wykrycia nielegalnej działalności" nie potrzebują nakazu. Co się okazało, chłopak nagadał mamuśce że jestem dilerem narkotykowym i w grze proponowałem mu jakąś sprzedaż, a gdy odmówił powiedziałem że wiem gdzie mieszka, przyjadę po niego i go zabiję. Wyobraźcie sobie minę jego rodziców i policjantów gdy pokazałem im zapisane rozmowy z gry
Młody ma ostro przechlapane, a rodzice muszą zapłacić karę oraz odbywali godzinne pouczenie dotyczące wychowania dziecka
Jesli za słabe to sory, pierwsza historia moja
Materiał sprzed 3 dni.
Grając w jedną z moich ulubionych gier natknąłem się na typowy przypadek człowieka z🤬ba. Coś poszło nie tak, po czym gość (jak się później okazało mały chłopaczek) zaczął wyzywać mnie od najgorszych. Nawet nie wiem skąd gnój miał tak "wyrafinowany" zasób słownictwa - nie wiedząc ile ma lat, chętnie wdałem się w dyskusję lecz używałem dość "ambitnych" argumentów

Wyglądało to mniej więcej tak.
5:48 - słyszę dzwonek do drzwi, otwieram - stoi dwóch POlicjantów, jakiś tak na oko 12 letni dzieciak z prawdopodobnie matką i ojcem, na starcie jego ojciec skacze do mnie z łapami i wbija mi się do domu, a cała reszta zbiórki za nim (wraz z milicją). Bez żadnego nakazu zaczynają przeszukiwać mi komputer tłumacząc że do "wykrycia nielegalnej działalności" nie potrzebują nakazu. Co się okazało, chłopak nagadał mamuśce że jestem dilerem narkotykowym i w grze proponowałem mu jakąś sprzedaż, a gdy odmówił powiedziałem że wiem gdzie mieszka, przyjadę po niego i go zabiję. Wyobraźcie sobie minę jego rodziców i policjantów gdy pokazałem im zapisane rozmowy z gry


Jesli za słabe to sory, pierwsza historia moja

Materiał sprzed 3 dni.