grudzin7 napisał/a:
(...) byliśmy o tyle "mądrzejsi" że rzucaliśmy prętem, aby nas nie jebło przypadkiem
Z sąsiednie wioski gimbus zarzucił gruby drut - efekt to amputowane ręce i noga. Dlatego jestem konserwatysta, szwagra i syna przeszkoliłem z karbidu i saletry, na czarnym prochu skończyliśmy.