gdzies widzialem to jak wyjasniali , ze jakoby szklanki maja taka sama objetosc(grubsze scianki)a z tylu maja przegrode i on nalewa do tej przegrody za nastepnym razem czy jakos tak tyle ze to tak wyglada jak wyglada.
załoze sie ze ta substancja ma takie własciwosci P w końcu skoro jakas tam substancja ( nie pamiętam ) zmienia kolor po przelaniu albo wstrząsnięciu to czemu nie objętość ;p
gdzies widzialem to jak wyjasniali , ze jakoby szklanki maja taka sama objetosc(grubsze scianki)a z tylu maja przegrode i on nalewa do tej przegrody za nastepnym razem czy jakos tak tyle ze to tak wyglada jak wyglada.
zwróćcie uwagę na kolor. W pierwszej szklance to jest białe a w ostatniej robi wrażenie tylko mętnej wody(czy czegoś) Poza tym wygląda jakby w tych 'pustych' szklankach już coś było
lól. Przecież to widać, że w szklankach jest woda... Roztwór tej mieszaniny zmienia swoją barwę, ponieważ się rozcieńczył z wodą... Wystarczy tylko złapać ujęcie gdy mieszanina zostaje wlewana do następnej szklanki.
W każdej szklance z wyjątkiem najmniejszej wklejono cienką literatkę na środku wypełnioną wodą, nalewając mętną ciesz wypełnia przestrzeń pomiędzy literatką a szklanką zaś wylewając dodatkowo rozcieńcza wodą z literatki. Tak stopniowo zwiększa nam się objętość. Ciecz robi się coraz rzadsza więc musi to być zawiesina, np. sody itp.