Łowienie ryb prądem
29
304
saves napisał/a:
Skutki globalizacji. Dzięki pływającym statkom i latającym samolotom, gatunki przemieszczają się po całym świecie. Podobną polkę mają z wężogłowem, który zaczyna się tam rozprzestrzeniać niszcząc lokalną faunę.
Co do pływających statków, to obecnie w trakcie remontu klasowego armator ma obowiązek zainstalować tzw. BWTS (Ballast Water Treatment System) czyli zespół urządzeń, które mają za zadanie oczyścić z żywych organizmów wodę wykorzystywaną do balastowania jednostki. System ten ma własny niezależny moduł GPS i w swojej pamięci zapisuje kiedy i gdzie był (lub nie był) używany. Co więcej informacja o otwarciu zaworów umożliwiających spuszczenie wody z pominięciem tego systemu (np. grawitacyjnie) musi być przechowywana w pamięci urządzenia przez dwa lata.
Andrzejas napisał/a:
Dokładnie! Niech się zdecydują! Ja na tym filmie widzę tylko kłusownictwo i kłusowników fotografowanych przy niecnym procederze i powinni za kłusownictwo zostać ukarani według panującego tam prawa. To, że rząd poszedł z konieczności na ryby, to nie znaczy, że wolno mu od razu 50000 V wkładać do jeziora! Tam żyje masa innych stworzeń!
Odpowiedziałeś poważnie na żart.
Naprawdę tego nie rozumiesz?
z................h
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Andrzejas napisał/a:
@zaszh
No popatrz, jak to dobrze mądrzejszego poczytać. Jeśli taki odłów nie czyni większej szkody, to znacznie mi się gula zluzowała.
Narobiłem tylko larum
Szkód nie robi pod jednym bardzo ważnym warunkiem to MUSI być prąd stały.
Kłusole często kradną prąd ze słupów energetycznych i wtedy ryby giną ze względu na połamane kręgosłupy. Stąd zła sława łowienie prądem.