Wysłany:
2017-06-24, 2:30
, ID:
4963611
40
Zgłoś
Ja tam się bezczelnie patrzę, ba, wręcz gapię na każdą odważniej ubraną niewiastę na ulicy, w sklepie, w biurze. Kiedyś mi jedna przygadała, że to ją krępuje takie patrzenie i że sobie nie życzy. Odparłem, że skoro ją krępują spojrzenia innych, to niech założy coś luźnego i zakryje te miejsca, które chce ukryć, bo jak robi wystawę jak witryna w sklepie, to znaczy, że coś chce sprzedać. Guła (typowa tapeciara) chyba chciała coś odpyskować, ale pół tramwaju ryknęło śmiechem i ta tylko buraka zarzuciła.
Baby są jakieś durne...