Te akumulatorki wchodzące niedawno do handlu były już kombinowane pod względem odporności na warunki zewnętrzne (woda, śnieg, mróz, nawet uszkodzenia mechaniczne do pewnego stopnia) tak, że w gruncie rzeczy batka po uszkodzeniu zaczyna się dymić, sam zapłon jest jakoś niwelowany i opóźniony. Inna sprawa, że tego typu akumulatory bardzo źle znoszą złe traktowanie, rozładowywanie poniżej 3,3V i przeładowywanie. Skubaniec pęcznieje, traci właściwości, a nawet wybucha (to wiem akurat z autopsji..

)