Smokw napisał/a:
Nie on nie miał prawa widzieć. to ten z tyłu dał mu znak. Obejrzyj jeszcze raz początek. Typ z obsługi daje mu znać, że może jechać.
Ja nie tylko oglądam takie filmiki, tylko w moich młodszych latach to robiłem.
K🤬s na motorówce w momencie pierwszych nienormalnych zdarzeń miał
powoli zejść z gazu i doprowadzić do przymusowego lądowania.
Taka reakcja jest konieczna już w momencie kiedy na uprzęży są dwie osoby, a powinna być tylko jedna. Natychmiast powoli z gazu, bo uprząż jest tylko dla jednej osoby, a nie dla dwóch!
Co zrobił z🤬b z motorówki?
Dodał gazu i uniósł wszystkich razem w powietrze na wysokość, która była już niebezpieczna.
Za to powinno sto wściekłych pawianów kierowcę motorówki w dupsko wyr🤬ać!
Jeżeli obsługa motorówki nie jest w stanie kontrolować zdarzeń na linie, to się do tego nie nadają.
Pisze to z praktyki. Przy moim pierwszym razie takich anomalii była podemną ziemia, a nie woda, ale chłopak na traktorze miał mózg i zrobił z niego użytek. Zszedł z gazu i pozwolił mi w ten sposób na lądowanie.
[ Dodano 2025-07-01, 07:23 ]
Smokw napisał/a:
Nie on nie miał prawa widzieć. to ten z tyłu dał mu znak. Obejrzyj jeszcze raz początek. Typ z obsługi daje mu znać, że może jechać.
Twoja racja, a mój spokój.
Ty to widziałeś na filmiku, a ja to robiłem.