Wysłany:
2016-09-02, 18:47
, ID:
4676826
43
Zgłoś
Nie on pierwszy i nie ostatni.
Jadąc między pojazdami, taki motorniczy często znajduje się w martwym polu albo w samym rogu lusterka, gdzie naprawdę ciężko go dostrzec (w tych warunkach, kierowca mógł światła motocykla wziąć za lewą stronę samochodu za nim).
Niby wina kierowcy, ale za brak instynktu samozachowawczego się płaci. Dobry motocyklista powinien wiedzieć o martwym polu i o widoczności w puszce, żeby być jak najbardziej widoczny dla innych, bo kierowca ryzykuje tylko blacharką, a nie zdrowiem.
Edit: Tym bardziej, że biały dał kierunek.