Wysłany: 
2014-09-05, 22:26
                                                                                                                , ID: 
3466266
                                                                                                                                    4  Zgłoś
                                                                                                                                         Zgłoś
                                                                                                                                                                                            
                                    Pokazałem ten film Antoniemu, oto jego analiza:
"Ewidentne jest, że ten specjalnie wzmocniony, wojskowy śmigłowiec nie mógł się roztrzaskać na równej powierzchni. Nasz ekspert (który współpracował z NASA w zakresie konserwacji powierzchni płaskich)  stwierdził, że gw🤬towne opadanie zostało spowodowane rozpyleniem substancji obniżającej lepkość powietrza.
Dodatkowo, dysponujemy zeznaniami światków, którzy jednoznacznie zeznali, że pilot otrzymał błędne koordynaty gruntu i - mówiąc wprost - był naprowadzany na śmierć. 
Gdyby nie to, że wypadek zdarzył się późnym popołudniem, można by powiedzieć, że załoga została zdradzona o świcie".
Tyle powiedział Antoni. Nie ma co dalej drążyć tematu.