ska napisał/a:
Start i lądowanie zawsze jest wykonywane przez pilota. Ster autopilot przejmuje na wysokości przelotowej 8-11 tyś metrów. Dla mało doświadczonych pilotów odejście na drugi krąg to częsta reakcja na takie sytuacje, ale powstaje jeden problem. Kiedyś żeby zostać pilotem rejsowym trzeba było mieć przelatane minimum 10 tyś godzin no i większość z nich to byli piloci wojskowi więc doświadczenie dosyć spore. Obecnie norma jest znacznie niższa bo korporacje nie wymagają takiej ilości a większość kontroli awioniki przejmuje komputer- i starzy wyjadacze odeszli na emeryturę więc jest młode pokolenie. Pilot jak każdy człowiek jest w czymś gorszym a w czymś innym lepszy, ale to fakt większosc wypadków jest spowodowanych przez bład pilota.
Ekspert przemówił!
Po pierwsze primo, tak, start wykonuje zawsze pilot. Lądowanie nie koniecznie, poczytaj sobie czym jest system ILS kategorii III, to się dowiesz, że jeśli samolot ma odpowiedni sprzęt i dopuszczenie, jak również załoga jest odpowiednio przeszkolona, a lądowanie odbywa się na przystosowanym lotnisku, to taki samolot może sam, po ustawieniu autopilota, wylądować na danym pasie i przy zerowej widoczności.
Po drugie primo, większość wypadków nie jest spowodowana przez pilotów, ale przez czynnik ludzki, ponieważ żeby samolot wzbił się w powietrze, pierdyliard ludzi musi przy nim popracować. Więc pilot może być zajebisty, ale jakiś Heniek, który naprawiał silnik zapomniał dokręcić jednej śrubki, no i w pisdu i wylądował...
A po trzecie primo, ULTIMO, to po to ścieżka do zdobycia licencji liniowej jest skonstruowana tak a nie inaczej, żebyś musiał się najpierw nauczyć latać, a potem dopiero ustawiać komputery.