Kupa - Sadol.pl

vanditte

Wysłany: 2011-02-01, 22:22 , ID: 550180 Zgłoś

Spotyka się dwóch kumpli, na co jeden:
- Siema słuchaj mam problem jak sikam to na dwie stróżki nie wiesz ocb?
- Miałem to... Idź do lekarza na piwną. Mi za 2 dychy pogrzebał w fiucie i sikam normalnie.
Klient poszedł, wchodzi do lekarza i mówi:
- Doktorze, sikam dwoma stróżkami, co robić?
- Już się robi.
Doktorek pogrzebał klientowi w fiucie i mowi:
- No, załatwione. 50 dyszek się należy
Na co klient:
-Ale jak to? Kumpel był i 2 dyszki tylko zapłacił.
-No tak, ale jemu wygrzebałem szminke, nie gówno.

Jak było, to

podpis użytkownika

N................k

Użytkownik usunięty

Wysłany: 2011-02-01, 22:56 , ID: 550254 1

Zgłoś

jeszcze się k🤬a targuje...

Roszp

Wysłany: 2011-02-02, 9:42 , ID: 550698 6

Zgłoś

5 dyszek k🤬a, 50 to co najwyżej złotych.

b................e

Użytkownik usunięty

Wysłany: 2011-02-02, 11:37 , ID: 550798 4

Zgłoś

vanditte napisał/a:

Jak było, to

to skasuj konto i sp🤬alaj

i................n

Użytkownik usunięty

Wysłany: 2011-02-02, 11:47 , ID: 550814 Zgłoś

Strasznie chooyowy dowcip.

Morning

Wysłany: 2011-02-02, 12:15 , ID: 550842 Zgłoś

za grzebanie we fiucie chce 500 ? ja p🤬le co za kraj. nie dość że fiuta dotknął (bo swojego nie ma) to jeszcze płacić za to trzeba.

M................R

Użytkownik usunięty

Wysłany: 2011-02-02, 13:26 , ID: 550940 3

Zgłoś

Jak mogłeś tak zj🤬 kawał?

Pewien wikary miał problem z oddaniem moczu, strasznie bolało i przytykało. Wstydził się pójść do lekarza więc długo z tym walczył. Ktoś mu doradził znachora.
-Gdzie przyjmuje?
- Tuz za rogiem.
-dużo bierze?
- Nie! 4 dyszki i po krzyku.
Ucieszony wikary poszedł do znachora i opowiada o swoim problemie. Znachor na to:
- Proszę podwinąć sutannę i ściągnąć spodnie.
Zrobił jak kazał. Znachor wziął do ust zassał i tfu wypluł.
Ksiądz uradowany pyta:
- Co to było?
- Resztki szminki.
- Ile płacę?
- 4 dyszki.
Zapłacił i uradowany wrócił na plebanie.
Nie długo potem taką sama dolegliwość miał proboszcz. Długo walczył z bólem, wstydził się komuś przyznać, w końcu zwierzył się wikaremu. A wikary:
- Niech proboszcz idzie do znachora! Ja byłem z tym samym problemem. Załatwił sprawę szybko, bezboleśnie i nie dużo bierze, 4 dyszki.
Zrobił jak mu wikary doradził.
- Znachorze, strasznie mnie boli pzy sikaniu, i do tego przytyka nie mogę już wytrzymać, niechże Pan coś doradzi.
- Proszę podwinąć sutannę i ściągnąć spodnie.
Wziął do buzi, zassał, tfu wypluł.
- oh dziękuję, cóż za ulga!!! Ile Panu płacę?
- Stówa!
- Jak to stówa?! Wikary był i zapłacił 4 dyszki!
- Tak ale wikary miał szminkę, a ksiądz proboszcz gówno!