bloodwar napisał/a:
Czyli setki tysięcy przypadkowych osób które dostają "bilet" do woja to "3% wybierający zawody podwyższonego ryzyka"?
A czy każdy z tych setek tysięcy przypadków zaczyna mordować ludzi czy przejawiać jakieś wybitnie patologiczne zachowania łamiące zasady społeczne? Dopisałem zresztą, że nie-psychopata może pod wpływem silnych bodźców stać się socjopatą.
Dlaczego psychopaci wywierają zawody podwyższonego ryzyka? To wiedzą tylko oni.
Japończycy czują podobnież 5 smak. Chociażbyś się zgiął w pół nie wyobrazisz go sobie bo nawet jeśli opiszą Ci go na podstawie znanych Ci smaków to ten znane im smaki również będą dla nich trochę inne.
Cytat:
Odkrywasz całkiem nowe rejony psychologi i psychiatrii widze, bo mnie zawsze uczono że psychopaci ODCZUWAJĄ emocje, ale inne i inaczej niż my - czyli np. cieszy ich widok obdzieranego ze skóry człowieka a kompletnie nie cieszy np. zachód słońca obserwowany z ukochaną osobą czy obserwowanie pierwszych kroków swojego dziecka. Jeżeli Twoja teoria byłaby słuszna, to ci przytoczeni żołnierze-psychopaci NIE wybieraliby zawodu wojskowego a także by nie stawali się psychopatycznymi mordercami bo nie czuliby różnicy między stanem "normalnego" życia a stanem podwyższonego ryzyka, zadawania bólu czy powszechnej i nieuchronnej mozliwości śmierci.
Obejrzyj wywiad z "wzorcowym" przykładem psychopaty czyli z Ryszardem Kuklińskim [tym od mordowania

]. Tak naprawdę to w tym momencie gra słów czy użyjemy zwrotu, że nie odczuwają emocji czy powiemy, że odczuwają je inaczej. Skutek jest dokładnie ten sam czyli nie czują tego co "normalni" ludzie.
Cytat:
Można. Tak jak pisałem wczesniej - jest w tej chwili dualistyczny pat naukowy w tym zakresie: jeżeli przyjąć, że pedo-, zoo- i nekrofilia to zaburzenie to nie ma podstaw żeby wykluczyć z listy zaburzeń również homoseksualizm i poddawać go leczeniu. Vice versa - jeżeli przyjąć że homoseksualizm to stan "normalny", wynikający z zaburzeń przed-niemowlęcych powstałych w fazie embrionalnej w mózgu/układzie nerwowym/hormonalnym (czy jakim tam jeszcze homolobby sobie wymyśli), na które osobnik nie ma wpływu i która jest nieuleczalna* - nie ma podstaw, by tych wszystkie powyższych -filii również nie uznać za stan normalny. A wtedy wkraczamy w niebezpieczne rejony legalnego gw🤬cenia dzieci i wyciągania trupów z trumien...
Nie. To jest jakaś koślawa logika. Nie widzę powodu żeby nie zakazywać moralnie/prawnie pewnych zachowań nawet jeśli jest to wrodzone i nie masz na to wpływu. Życie to nie Disneyland - urodziłeś się ze skłonnościami pedofilskimi? To jest to TWÓJ problem a nie społeczeństwa. Jak to w życiu bywa - część cierpiących na różne zboczenia będzie miała podłoże wrodzone a część nabyte. To nie jest rola społeczeństwa żeby zgadywać.
Jeśli ktoś jest psychopatą i raz zabił to trzeba również go zabić bo o resocjalizacji zapomnij a utrzymywanie zbrodniarza to bezsens.
Cytat:
*Nawiasem mówiąc - definicja przymusowej izolacji osoby z chorobą psychiczną mówi właśnie o stanie w którym osoba nie ma wpływu na swoje zachowanie i która jest nieuleczalna - jakież to są przyczyny że nie pozamykaliśmy jeszcze wszystkich homosiów w wariatkowie?
W definicji choroba psychiczna to stan niemożności zaspokajania swoich potrzeb a nie brak kontroli nad swoim zachowaniem. Psychopata, homoś, zoofil nie są "chorzy" psychicznie. Urodzili się z defektem i dopóki nad nim panują jest cacy.
Gdyby brak kontroli nad zachowaniem miał być warunkiem choroby psychicznej to każdy pijany nie odpowiadałby za swoje czyny bo czy się celowo w ten stan wprowadził czy nie to przecież faktycznie w chwili upicia nie myśli co robi.