skeczu napisał/a:
Kiedyś kryminaliści się świetnie ubierali i nie wyglądali jak brudnopisy (czy ja się jaram złoczyńcami ?
)
W zasadzie to zaczęli się świetnie ubierać dopiero od czasu Rothsteina. Wcześniej byli zabijakami w stylu Eastmana - Długie Zagony, Krótkie Ogony, Zdechłe Króliki i wszystkie te wariackie gangi, którym chodziło o to, żeby się tłuc.
Rothstein stworzył nowoczesnego gangstera w garniturze, z plikiem banknotów w butonierce "na drobne wydatki". On zresztą zaczął pierwszy korzystać z prohibicji.