Sam miałem podobną sytuację, dojechałem do ostatniego auta w korku, 80m od ronda (sprawdziłem na mapach

), zaciągnąłem ręczny i niespodzianka! Gość wjechał taką prędkością, że moje auto uderzyło jeszcze to przede mną. Ostatecznie samochód na złom, siła uderzenia była tak duża, że auto było wygięte.
Na początku stwierdziłem, że już trudno i dogadam się z nim, mówię, że płaci i nie było tematu na co on oskarżył mnie, że ja mu nagle zahamowałem
Także tylko policja, po przyjeździe funkcjonariuszy okazało się, że typ jest pijany (później w lokalnej gazecie napisali, że sprawca miał 1,5 promila, nie wiem ile w tym prawdy, jedynie mogę potwierdzić, że od razu zabrali mu prawko).