A jednak kradną. W lokalnym sklepie po sąsiedzku wyszedł na jaw proceder kradzieży przez ukraińską parkę kilkudziesięciu czekolad Lindt. Jako, że ona była zatrudniona jako sprzedawca to wiedziała gdzie nie sięga kamera. Przychodził jej kochaś i czyścił półkę. Nie wymieniam nacji celem napiętnowania a jedynie żeby nie było, że to nasi.