Kradzież fotoraradu

Witam, taka oto ostatnio sprawa z moich okolic huczy aż miło:

Ciekawi mnie jaki będzie tego wszystkiego finał

"Fotoradar ukradziono spod nosa strażników miejskich"

tekst jest skopiowany z tego że artykułu, do którego podaję link, ale także i przeklejam go na forum

moto.wp.pl/martykul.html?kat=55194&wid=16740635

Akty wandalizmu i kradzieże wymierzone w fotoradary nie są w Polsce nowością. Od czasu do czasu kierowca rozgoryczony otrzymanym mandatem nie wytrzyma presji i - najczęściej ciemną nocą - dokonuje „zemsty”. Tym razem jednak było inaczej. Fotoradar zniknął podczas pracy, a przez nikogo nie niepokojony złodziej ulotnił się z miejsca zdarzenia.

W Krośnie Odrzańskim wrze. Tamtejszym strażnikom miejskim skradziono fotoradar w czasie, gdy wykonywał on zdjęcia jadącym zbyt szybko kierowcom. Powstaje pytanie: jak mogło dojść do zniknięcia urządzenia wartego 60 tys. złotych? - Fotoradar był ustawiony w miejscowości Marcinowice, gdzie kierowcy często przekraczają dozwoloną prędkość - relacjonuje Agnieszka Pawłow, komendant straży miejskiej w Krośnie Odrzańskim. - Strażnik, który obsługiwał urządzenie, siedział w samochodzie oddalonym o 50 metrów od fotoradaru i zaparkowanym przodem do fotoradaru. Jak wyjaśnił on po ujawnieniu kradzieży, w czasie dokonania przestępstwa uzupełniał dokumentację i nie zauważył złodzieja.

Stojący na trójnogu fotoradar w mgnieniu oka stał się łupem przestępcy. Czy był to rozgoryczony kierowca? Niekoniecznie. Większość fotoradarów używanych na polskich drogach w swojej obudowie posiada po prostu dobrej klasy aparat fotograficzny - dokładnie taki sam, jakiego używają fotografowie. Wystarczy odłączyć go od sterującej jego pracą elektroniki, by mieć do dyspozycji w pełni użyteczną lustrzankę.

Sprawą nietypowej kradzieży w Krośnie Odrzańskim zajmuje się policja. Ze swojej strony wyjaśnia ją również tamtejsza straż miejska. W końcu zgodnie z przepisami prawidłowość pracy urządzenia powinien stale nadzorować strażnik miejski. Jeśli w czasie jego pracy, jak twierdzi pani komendant, wypełniał on dokumenty, to można wątpić w adekwatność dokonywanych przez niego pomiarów. W końcu wystarczy, że pod wpływem wiatru lub pędu przejeżdżających samochodów zmieni on swoje ustawienie względem drogi o kilka stopni, by dokonywane przez niego pomiary były nieadekwatne.

Za nasze podatki i wpływy z mandatów kupią sobie 2 takie same drugi na zapas.

Chyba tylko w ten sposób strażnicy oduczą się spania podczas służby...

k🤬a a emil łowca radarów tyle razy pokazywał tyle razy mówił, ci c🤬je śpią w autach i nikt nie nadzorował urzadzeniem....

A może tak dobrze go w krzakach schowali i teraz znaleźć nie mogą?

Bardzo dobrze, powinni pozabierać fotoradary, jeżdżę przepisowo ale c🤬j w dupę takiemu sposobowi nadzorowania. Jak cie policja zlapie to porozmawiasz, a tu sucho przyjdzie mandat do zaplaty. Jak tak zależy na bezpieczeństwie to niech stawiają górki zwalniające, budowa to ok. 3 tys zł za jedną, czyli ok. 20 na jeden fotoradar. A urząd miejski powinien k🤬a zająć się swoim celem do którego jest powołany czyli ułatwianie biznesu i większymi wpływami z podatków dzięki temu, ale po co k🤬a się męczyć?! Lepiej olać biznes i jeszcze mu zap🤬lić kijem w potylice durnymi fotoradarami w miejscach gdzie jedynym zagrożeniem jest znak ograniczający prędkość.

Jakoś mi się nie chce wierzyć, że w sprzęcie za te powiedzmy 60 kawałków nie znajdę nadajnika GPS

Spał j🤬y!

raradu? Radu? Kakadu? o.O

Sprzedam fotoradar, tanio!

Ta na pewno k🤬a wypisywała dokumenty... Pewnie spał albo żarł jakieś gówno z mcdonalda albo r🤬ał dz🤬kę. Miał w dupie fotoradar. Przecież w Polsce nie kradną rzeczy osobom mundurowym, to ma teraz j🤬y k🤬s. Powinien być dyscyplinarnie zwolniony albo z każdej pensji powinni odbierać należytą sumę aby odkupić fotoradar albo dokupić jeszcze 3.

Ostatnio był filmik z typkiem co zasłaniał fotoradar, a strażnik miejski powtarzał, że go ujął, typek go olał i odjechał. W jednym z komentarzy ktoś napisał, że lepiej jakby zakosił ten fotoradar.

Może to sprawka kogoś z sadola?

4hitch, gdyby to było takie proste, ciągnąc inwestorów, zwiększyć wpływy... tyle, że duża część małych miejscowości po prostu upada, młodzi jak nie za granicę to tylko do dużych miast emigruje, nawet jak w małych jest jakiś przemysł to i tak on upada, dochodzi do tego chore państwo w postaci przepisów, podatków itd. a miasta jakoś muszą utrzymać się. Przykładem jest moja "wiocha" ,jest tam duży zakład pracy i na moim wydziale ogłosili, że potrzebują specjalistów i co? to pic na wodę, z pewnych źródeł wiem, że oni to napisali bo musieli a tych co się zgłosili to odprawili z kwitkiem. a co do tematu to właśnie fotoradary są często jedynym źródłem dochodu tych gmin

Coś mi się nie chce wierzyć żeby w takim aparacie nie było specjalnego firmware'u.
Gdybym ja konstruował i sprzedawał takie urządzenia to na pewno każdy aparat oprócz GPS miałby automatyczny upload zdjęć.
Flashowanie nowego firmware'u byłoby też sprzętowo wyłączone.

Krótko mówiąc, jak ktoś ukradł to tylko na sprzedaż, za duże ryzyko robić tym zdjęcia.

Moje województwo, takie piękne.