W sensie...powiedzmy, że w tym bankomacie jest 30k funtów...dźwigiem raczej nie zdążyli uciec, więc idzie na straty. No ile oni na tym zarobią jak maszynę wrzucą w koszty?
No chyba, że dźwig też z wędki, to wtedy powiedzmy się to bilansuje.
W sensie...powiedzmy, że w tym bankomacie jest 30k funtów...dźwigiem raczej nie zdążyli uciec, więc idzie na straty. No ile oni na tym zarobią jak maszynę wrzucą w koszty?
No chyba, że dźwig też z wędki, to wtedy powiedzmy się to bilansuje.
Po pierwsze: właścicielem bankomatu jest zwykle bank. Sklep itp tylko udostępnia miejsce.Coś ta twoje teoria nie do końca się klei bo kradzieże pieniędzy z bankomatów są coraz częstsze a złodzieje jednak nie są tacy znowu głupi. A po drugie skoro pieniądzę nie da się już użyć po zafarbowaniu to kto niby i w jakim trybie zwróci gotówkę właścicielowi bankomatu? Bo na pewno żaden bank