Sobotnia walka. KO w 1 rundzie, cepy jak pod remizą. Pogromca Ajtuja Szminki, jąkający się Adaś Kownacki kolejny raz dostaje ciężki oklep, tym razem od no name'a. Swego czasu przymierzał się do Wildera...
Szpilka teraz ma chęć wyjaśnić stary konflikt z Włodarczykiem i tu uwaga, na zasadach k1 plus łokcie i kolana, gdzie tu boks! Od tych Freaków, to już im się w głowach pop🤬liło.
A tam ciosy jak pod remizą. Coś się działo, jest dynamika.
Jak se przypomnę walki sprzed 15-20 lat salety, Gołoty to byly dwa trzy jebniecia na blok albo pysk i reszta to przytulanki. I tak kilka rund..