To, że jest ślepy w żaden sposób mu nie przeszkadza.
To jak wyglądają jego oczy est efektem nieleczonego kociego kataru, a konkretnie - herpeswirusa. Co ciekawe - prawe oko u niego już pękło - i resztki są do usunięcia, na lewym jest wrzód - co w praktyce jest pod wrzodem okaże się dopiero gdy się go wyleczy. Często bywa tak, że oczy wylądają tragicznie, a po wyleczeniu zostaje raptem niewielka blizna na rogówce, mająca na jakosć widzenia niewielki wpływ.
swoją drogą - sama mam kota bez oczu - u niego oczy szlag trafił w taki sposób, że nawet nie było co usuwać. Normalnie łazi po meblach, na muchy, czy komary poluje na słuch, a węch wyostrzył mu się do tego stopnia, że saszetkę z żarciem zapakowana w w pół tony folii i dodatkowe dwa kartony , leżąca gdzieś w głębi 20kg przesyłki wyczuje i się do niej dobierze