Widziałem kiedyś dokument o tym sierściuchu, przygarnęli go ludzie z jakiegoś przyrzecznego baru czy czegośtam, a że hamerykanie nie grzeszą inteligencją, to niektórzy dokarmiali aligatory. Jak właściciele zobaczyli, co robi sierściuch to byli pewni, że wkrótce wyczerpie limit szczęścia, ale tak się nie stało. Generalnie koty są zajebiste i nie zachodzą w ciążę, jeśli się je wysterylizuje, co w cywilizowanych krajach jest normą
p. s. w historii tej mogłem coś poplątać, bo oglądałem ten program dawno temu.