ulthart napisał/a:
Kto k🤬a wyprowadza kota na spacer...?
Np. osoby nie mające własnego ogródka? Z kotem w mieszkaniu nie ma żadnego problemu, ale jeśli się przesadnie udomowi, to potem trzeba podejmować różne dziwne działania. Kot boi się innych ludzi, przejeżdżających w okolicy samochodów, w tych szelkach można go zawsze przytrzymać, a bez to zwieje ci gdzieś i albo go coś rozjedzie, albo zgubi się i zdechnie z głodu.
A co do samego filmu - w podobnych szelkach swojego kota zabierałem na wizyty u weterynarza. Potem wystarczyło, że tylko je zobaczył i chował się, a jak już udało się je zamontować, to przewracał się i "przyklejał" do ziemi, żeby tylko nigdzie go nie zabierać. Trochę jak z małymi dziećmi bojącymi się dentysty
NoFuk napisał/a:
Kot, którego złapiesz za kark (lub podepniesz go do takiej właśnie smyczy) momentalnie staje się bezwładny gdyż w jego bani stale siedzi zakodowany genetycznie motyw matki, która przenosi go za kark. Każdy kot tak ma, złapany za kark traci bazę. Tak samo jak drapany przy ogonie dostaje szału p🤬dy nawet gdy jest samcem
Nie każdy, sam mam 2 koty - na nie to nie działa. Tak robią małe koty, potem większość z tego wyrasta. Tutaj kot po prostu boi się jakiejś wycieczki.