Kościelny zakaz imprez w piątki

Ale ci katolicy to mają dobrze z tym kościołem. Od teraz nawet na imprezę mogą iść w piątek... Biskupi znieśli przykazanie o zakazie organizowania hucznych imprez w piątki!

Episkopat pozwala organizować huczne imprezy w piątek. Biskupi zmienili czwarte przykazanie kościelne.

Dotąd zakaz udziału w zabawach i jedzenia mięsa dotyczył wszelkich okresów pokutnych, czyli także każdego piątku. Episkopat zdecydował wykreślić ten dzień z przykazania. Ksiądz biskup Marek Mendyk powiedział, że w miejsce dotychczasowego zapisu przyjęto nową formułę, obejmującą jedynie Wielki Post: "Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w czasie Wielkiego Postu powstrzymywać się od udziału w zabawach".

Jak zaznaczał biskup Marek Mendyk decyzja jest podyktowana faktem, że wielu wiernych coraz częściej organizowało zabawy w piątek. "Dotychczasowy zapis zagubił swoje znaczenie" - przyznał duchowny. Jednocześnie biskup zaznaczył, że osoby, które chcą zachować wstrzemięźliwość w piątek mogą to robić.

Zmianę zaakceptowali biskupi podczas 362 zebrania Konferencji Episkopatu Polski, które dobiega końca w Wieliczce.

Źródło

Najlepiej to i tak mają ciapaci, bo mają bombowe imprezy kiedy tylko im się zachce

Tak tylko przynieś do takiego kiełbasę na zagrychę.

Dlatego jestem antyklerykałem

A mnie zastanawia jedno, jak to jest że znoszą jakiś tam nakaz? Bezpośrednie połączenie z Bogiem?

(Biskup) Szefie! Bo oni imprezki w piątki robią pozwolimy im?
(Bóg) Spoko luzik.
(Biskup) A mięsko też mogą?
(Bóg) Pewnie! Tylko nie z kozy.
(Biskup) A co z masturbacją?
(Bóg) Ty myślisz że nie widziałem wczoraj?



Wierzący jestem, ale wielu praktyk kościoła po prostu nie potrafię zrozumieć.

Zakaz posuwania dzieci obowiązuje od poniedziałku do niedzieli, 365 dni w roku. Przestrzegają, klechy?

@SZAJBAAA - widzą, że przez głupie zakazy tracą wiernych to muszą "dostosować" nakazy do aktualnej kultury. Pomyśl sobie, że np. przez setki lat przykazanie "nie cudzołóż" było stosowane jedynie w pierwotnej formie (tzn. masz jedną żonę i tylko jej się trzymaj , potem dopisano formułkę "tłumaczącą" że dotyczy to też samogw🤬tu bo gdzieś tam w Biblii jest opisany "grzech Onana" czyli "rozlewanie nasienia poza niewiastą" a także "seksu nieprowadzącego do prokreacji", potem doszły pewne nieścisłości - czy np. jeżeli facet spółkuje z kobietą ale kończy "poza nią" to czy też łamią przykazanie? Czy popularny "lodzik" jest też grzechem Onana? A jeżeli tak - czy "lodzik" ale do połowy a potem finisz w pani jest dozwolony? Czy początek w pupie jest też zakazany (bo nie jest opisane w Biblii)? I co w takim wypadku ma zrobić bogobojny katolik jeżeli łaskawy Pan Bozia da męskie siły witalne na początek w ustach albo w pupie, a siły te odbierze w połowie? Albo co gorsza w swej nieskończonej mądrości spowoduje wczesniejszy wytrysk podczas gry wstępnej? Czy pan musi się szybko ubrać i w podskokach, nakładając kalesony, lecieć do spowiedzi bo oto złamał przykazanie? Idąc dalej - czym jest ten zabroniony przez Kościół "seks nieprowadzący do prokreacji"? Czy jeżeli bogobojny pan spuści się w żonie, a potem postanowi dać jej jeszcze trochę szczęścia ustami, czy jest to już grzech seksu nieprowadzącego do prokreacji czy nie? Czy jeżeli partner jest 100% bezpłodny i nie ma ŻADNEJ szansy na dziecko - czy wtedy seks małżeński jest zabroniony? Czy jeżeli kobieta ma podczas gw🤬tu orgazm - jest to grzech czy nie? Takich durnych pytań rodzi się setki podczas interpretacji tylko przykazań (które są prostymi dziesięcioma podpunktami), tym bardziej rodzi się ich jeszcze więcej biorąc pod uwagę prawodawstwo kościoła, które zmianiło się setki razy i wielokrotnie rzeczy całkowicie zabronione (np. seks w gumach, nawet przez małżeństwa) stały się częściowo dozwolone (np. przy seksie w którym jeden z małżonków jest zarażony groźną chorobą i nie mogą seksować się inaczej niż w gumach bez narażenia życia).

Kolejny dowód na to, że to są prawa ludzi nie Boga. Za jakiś czas się dowiemy, że w sumie to można jeździć na dz🤬ki, bo dużo wiernych to robi. A później kler stwierdzi, że w zasadzie oni też są zwykłymi owieczkami Pana Boga, więc też na te dz🤬ki mogą jeździć.

Zadziwia mnie, że ludzie są tak naiwni by wierzyć w tą kościelną obłudę.

Dlatego zasad wiary nie powinno się przerabiać na każdy możliwy aspekt i rozdrabniać wszystkich mikrodetali, a traktować jako wskazówkę - podpunkt "nie cudzołóż" ma oznaczać, że masz nie zachowywać się jak j🤬y rozwiązły zwierzak i trzymać się swojej kobiety, skoro już jej ślubowałeś miłość przed Bogiem. Jeśli nie kochasz = nie ślubujesz i tyle. Natomiast jak ktoś nie wierzy, to sobie oczywiście robi co chce, ale nie powinno być tak że wierzysz, bierzesz ślub kościelny a potem bzykasz co się nawinie, bo to trochę się wyklucza.

Zagadnienie proste jak budowa cepa, ale klechy musiały zrobić z tego jakieś cudawianki i wmawiać człowiekowi różne bzdety, które przytoczył bloodwar - a to że nie można kończyć poza żoną, a to że nie można w buzię, a to że to, a to że tamto. Zauważyłam też, że bardzo dużo ciemnego "wierzącego" ludu wierzy bardziej w Kościół i księży, a nie Boga...

kogo to k🤬a obchodzi

Hahah wlasnie napisalem staremu sms-a ze kosciol obalil zakaz jedzenia miesa w piatki....
To sie w piatek grill zapowiada k**wa!!!!!!!

I kogo to obchodzi?! Niech sobie zakazują w swoim kręgu czego chcą.

I tak wszyscy będą melanżować

'Papież Franciszek powiedział że księża powinni być pasterzami owiec, a nie ich "fryzjerami'

Dokładnie. Idąc do pubu w piątek, nie robię nic złego. Więc w czym problem? Z resztą, do kościoła chodzi się dla boga, i dla niego się żyje. Nie dla księży.

ehh... dziwna ta moda na najazd po kościele. założe się, że większość z osób, które uważają się za ATEISTÓW ma na ściane piękny obrazek z 1 Komunii Świętej