Każdy w pewnym stopniu jest jebnięty, ale od każdego można usłyszeć coś ciekawego. Zwolennikiem korwina nie jestem, pare ciekawych rzeczy powiedział. Jak to mawiał pewien przychlast (nauczyciel) w technikum: "Jak sobie chcą srać na klatę to niech srają, we własnych domach, nie pokazują na ulicy." - jedyna jego złota myśl, która była trafna.
Jednak ryba gnije od głowy i skoro w rządzie może się pojawić coś o niezidentyfikowanej płci, to można i promować z tego ramienia niezidentyfikowaną orientację. Mam nadzieję, że normalni (czyt. homofobi) nie pozwolimy na takie coś.