Bez znaczenia. Jakbym był otoczony takimi k🤬ami to też bym chlał jak pojabany i nap🤬lał gównolicych ile fabryka dała.
C🤬j im w oko i atomówka w Stolicę
Słoń zranił się śmiertelnie. Widać, jak odpryskują kawałki czaszki.
Instynktownie chciał zaatakować z główki i nadział się na zęby lemiesza.
Słoń R.I.P.