Wysłany:
2012-10-06, 9:13
, ID:
1459316
Zgłoś
Jestem motocyklistą, i focus nie zawinił, bo motocyklista tak jak może (zgodnie z zasadą że co nie jest zabronione, jest dozwolone) się przeciskać, tak samo powinien trochę krytyczniej podejść do tego. To, że mogę jechać między autami, nie znaczy, że jestem panem drogi i mi wszystko wolno. Jestem zobowiązany żeby zachować ostrożność. I tak po prawdzie, jeśli brać pod uwagę przepisy, zawinił kierowca fokusa, ale tak naprawdę motocyklista był winny, bo inne auta tego focusa puściły. Nie mogły przewidzieć, że nagle pojawi się motocyklista, któremu nie będzie się chciało podheblować odrobinę. Bo naprawdę, rozejrzenie się, wciśnięcie sprzęgła i hamulca, i puszczenie auta nie boli.
Można jeździć między autami, ale trzeba to robić z głową i spokojnie, patrzeć w lusterka, być uprzejmym, szanować się wzajemnie. A wtedy naprawdę nikt do nikogo nie będzie miał pretensji. Ani puszkarze do nas, ani my do nich. Tylko, że zawsze są czarne owce tak jak na Tym filmiku, i potem robi się reputacja dla całego środowiska..