Wysłany:
2017-09-30, 23:34
, ID:
5041845
Zgłoś
komin321, spróbuj ty walczyć finezyjnie z górą mięśni, której jedynym atutem jest siła i parcie do przodu. Ernesto Hoost moim zdaniem bardzo mądrze zaatakował nogi rywala - kilka low kicków i cały boks, który tak ci się podoba, można sobie w dupę wsadzić. Sory, ale sam boks na zawodach w formule K-1 nie daje rady. I jeszcze jedno - naucz się pisać, bo nie ma w języku polskim słowa ,,dziekune."