Niekoniecznie wina tego co zaprogramował maszynę, pracowałem kiedyś na takich, jedna źle dokręcona śruba montująca element obrabiany i kupa kasy może się jeb*ć.
heh no część przypadków ewidentnie wina mocowania.. ale widziałem też kilka które jak dla mnie albo żle opisane frezy, albo źle podane odejścia. ps frez za 500zł to nic. ja mam na sumieniu kilka agregatów i kopiałów średnio 9-10 tyś szt
heh no część przypadków ewidentnie wina mocowania.. ale widziałem też kilka które jak dla mnie albo żle opisane frezy, albo źle podane odejścia. ps frez za 500zł to nic. ja mam na sumieniu kilka agregatów i kopiałów średnio 9-10 tyś szt
hehe lepiej się nie przyznawać, może Twoi pracodawcy tu zaglądaja (ja mam na sumieniu głowicę do lasera z soczewką nie będę pisał ile to kosztuje)
No nie wiem czy faili maszyn bo to jest ewidentny błąd człowieka. Błędne zamocowanie jak np: przy zabielaniu czoła, błędne dobranie ostrza do materiału (materiał bardziej wytrzymały niż ostrze) oraz błędów w programowaniu przy zakończeniu obróbki. To tle, maszyny jako tako nie popełniły tu żadnego błędu.
Nawet widac ze w paru sytuacjach material do obrobki wpada w lekkie drgania, czyli jest zle zamocowany a przy obrotach rzedu 5000/min kazdy milimetr ma znaczenie.
jak widziałem w 0:20 jak ta sztuka bije, to wiedziałem, że zaraz ją wyrwie (z doświadczenia) robie na taokarkach CNC i najgorsze co może być, to puszczanie pierwszy raz nowego programu, bo nie wiadomo, co cie w nim sporkać moze ;]