Wysłany:
2013-03-21, 14:33
, ID:
1958553
2
Zgłoś
R4f43ll głupoty wypisujesz . Polecam obejrzeć film dokumentalny o tych "piratach". Tytułu nie podam bo nie pamiętam, ale film zrealizowany przez co ciekawe polską tv, puszczony kiedyś oczywiście po 23.00 ponieważ dla naszego narodu ważniejsze jest co tam w M jak Miłosz...
Sprawa jest banalnie prosta. Ci "piraci" to po prostu wioskowi rybacy bez szkoły, którzy całe pokolenia żyli z tego co złowili. Nagle na ich rodzimych wodach pojawiły się korporacyjne i wielkoprzemysłowe floty kutrów rybackich, które ogołociły zasoby morskie które utrzymywały przy życiu naszych "piratów". Ponieważ w tamtych rejonach nie ma innej pracy / źródła utrzymania a jest w miarę łatwy dostęp do broni ( nędznej ale zawsze jakiejś ) nasi rybacy postanowili zrobić to co każdy z was by zrobił gdyby miał jaja - walczyć o życie dostępnymi środkami. Tak więc zapakowali się na swoje małe łódeczki w których łowili tyle ryb ile potrzebowali aby żyć z dnia na dzień i ruszyli na statki. Cała reszta wydarzeń to tylko efekt ich walki. Sam wywiad był przeprowadzany m.in. z wodzem jednej z wiosek uznanym przez UE za dowódce piratów. Stary, wychudzony rybak, który pamięta jeszcze czasy gdy mógł utrzymać rodzinę ze swojego połowu.
To jak wielcy z nich "piraci" najlepiej obrazuje przykład jednego z pierwszych porwań jakie miało miejsce. Po opanowaniu statku ( chyba ukraiński ) zażądali xxx mln. dolarów - nie pamiętam ile dokładnie więc nie będę wymyślał. Po wielu dniach negocjacji zrzucili im na pokład walizkę a w niej coś około 10% żądanego okupu. Nasi piraci zabrali kasę i opuścili statek ciesząc się jak małe dzieci ( relacja porwanej załogi )
W mediach oczywiście przedstawia się ich jako krwiożerczych barbarzyńców. Dlaczego ? Ponieważ nikt nie stanie w obronie takiego "zła" i biznes się kręci.