Wysłany:
2017-03-21, 22:41
, ID:
4884146
15
Zgłoś
Nie chce mi się wierzyć żeby tak po prostu na dzień dobry skuli mu ręce, po czy zmusili do powiedzenia, z której jest szkoły, by go do niej zaprowadzić. Myślę, że leciały chamskie teksty pod adresem strażników, więc ci postanowili mu pokazać, że słowa mają swoją wagę i konsekwencje. Osobiście nie jestem przeciwnikiem surowszego i pozaregulaminowego traktowania takich cwaniaczków, którzy w pełni świadomie utrudniają służbom porządkowym wykonywanie obowiązków, obrażają ich i czują się bezkarni. Wszystko w granicach rozsądku oczywiście.