Wariat nie wariat. Kierowca z tyłu jakby miał troszkę mózgu, to by to przewidział. Miał włączony kierunek to mógł go puścić, szczególnie że samochód przed nim też zaczął zwalniać. To nie lepiej gaz w p🤬dę i długie, cebula i tyle. Chociaż ten drugi tez niepotrzebnie hamował. I nikogo nie bronie, po prostu czasami dochodzę do wniosku ze Polsce nie słyszano o takim czymś jak kultura jazdy. Kto chociaż troszkę pojeździł po europie będzie wiedział o czym mówię.