Wysłany:
2014-02-06, 0:46
, ID:
2924354
1
Zgłoś
A tak, Kolonko mówił, strajki organizowali stoczniowcy i górnicy, było ich dużo w jednym miejscu, mogli się zgadać, zastrajkować i gospodarka siadała, trzeba było się z nimi liczyć. Kto teraz ma ruszyć? Uczniowie szkół? Emeryci i renciści? Jednych i drugich nie stać na podróż. Wszystko pozamykali, a raczej zamknęli i sprzedali. No ale załóżmy, zgłosi się do protestu 100 tyś ludzi, przyjedzie może 5. Wtedy zostanie wysłana milicja, spisywanie danych, w tym momencie jakaś część ludzi da nogę, a o ile nie będzie niezależnych mediów, to nikt się o tym nie dowie, albo zostanie to okrzyknięte mianem marszu faszystów czy czego tam wymyślą. Jeśli podczas owego marszu nie będzie jakiejś burdy, policja nie interweniuje, to ogół społeczeństwa stwierdzi, mają czas, bogacze j🤬e na protesty. To tylko moje prywatne przemyślenia, mam nadzieję, że mylne i tak wcale by nie było. A jeśli już mają być protesty, to nie lepiej troszkę poczekać do wiosny? Zimno tak deczko wieczorami jest, aż się łapki trzęsą jak palę camele za 14zł paczka(oczywiście cena rośnie dla mojego zdrowia, żebym nie palił, jak ładnie dbają o mnie rzondzoncy)