Nie jestem przeciwnikiem marihuany, ba, jestem okazjonalnym użytkownikiem, ale nie rozumiem jednego, czemu z tym się tak obnosicie? To podchodzi pod lanserstwo, a wręcz pozerkę. To tak jak gimbus który przechwala się ile to nie wypił. Czy widzicie na sadolu dużo filmików z alkoholami? No niezbyt, a co chwilę wrzucacie materiały o marihuanie...
 
                                                                                             sama niestety mam kilkoro takich znajomych co to zajarali raz w życiu, a robią z siebie znawców tematu. co bardziej przykre, to lansowanie nie dotyczy tylko dzieciaków, pozornie dorośli ludzie zachowują się często identycznie
  sama niestety mam kilkoro takich znajomych co to zajarali raz w życiu, a robią z siebie znawców tematu. co bardziej przykre, to lansowanie nie dotyczy tylko dzieciaków, pozornie dorośli ludzie zachowują się często identycznie   
 
                                                                                                        