Respektuj napisał/a:
Przekupni strażnicy sami dostarczają narzedzia i materiał. Widelcem tego nie zrobili
PMy "Błyskawica" były tak zaprojektowane, że składały się z większej ilości części niż sten na którym były wzorowane(+obrócony magazynek). Dzięki temu można było produkować części w warsztatach pod nosem Niemców, a kształt części przed złożeniem do kupy nie wzbudzał podejrzeń, i łatwiej było wynieść mniejszy kawałek metalu.
Ta zabawka tak właśnie wygląda, skomplikowana w budowie, żeby dało się rozebrać na drobniejsze kawałki i ukryć przed wniesieniem do celi. W niektórych więzieniach też są warsztaty, żeby pensjonariusze mogli coś popracować, więc niekoniecznie musieli to wnosić z zewnątrz.