W przeciwieństwie do kompilacji "Farty roku" albo "krwawy rozp🤬ol", tutaj za każdym razem do końca nie było wiadome, czy dana osoba zginie, czy jednak jej się usra. Kocham takie emocje!
Po obejrzeniu tego jakże zacnego arcydzieła kinematografii stwierdzam, że nie będzie żadnej apokalipsy. Przed nią sami się pozabijamy. I za takie filmy kocham tą stronę