W hierarchii menelstwa,ja osobiście jestem na poziomie "uczeń". Kilka razy udało mi się obrzygać po chlaniu.
Poziom "Czeladnika" osiąga się,gdy po upojeniu alkoholowym zwyczajnie się oszczasz.
A pani osiągnęła poziom "Mistrza". Poziom najwyższy menelstwa.
Z mojej strony szacun dla sikawkowego. Ja bym zostawił do rana i niech ją moralniak zajebie.