Wysłany:
2013-06-05, 11:19
, ID:
2199372
Zgłoś
dziś na estakadzie pod górkę brałem babkę z prawej strony, bo jechała lewym 40km/h , gdzie ograniczenie było do 70. przedwczoraj widziałem, jak babka skręcając w prawo p🤬lnęła na pasach pieszego. mam jedną koleżankę, która swoim golfem trójką zap🤬la zawsze ile fabryka dała. sucho, mokro, ślisko, dziury, zakręty - zawsze pełna p🤬da. na dodatek całą zimę jeździła bez nawiewu na szybę, to sobie wyobraźcie, jaką miała widoczność. nie wiem, jakim cudem jeszcze się nie rozj🤬a. kiedyś inna koleżanka mało nie wj🤬a się w dzika, którego ja widziałem w momencie, gdy wszedł na jezdnię. ona zobaczyła go dopiero, gdy krzyknąłem 'hamuj k🤬a' czyli jakieś 20 metrów przed nim. mam też jedną koleżankę, która jeździ lepiej niż niejeden facet, no ale jednak większość bab nie nadaje się na kierowców.
ale z drugiej strony z facetami też nie jest wesoło. mam dwóch braci, obydwaj mają się za mistrzów kierownicy. pomijając jakieś drobniejsze stłuczki, to jeden ma na koncie dachowanie - na szczęście w szczerym polu, gdzie w nic nie przyj🤬, tylko sobie pokoziołkował. drugi w tamtym roku tak się rozk🤬ił, że 2 miesiące leżał nieprzytomny, a uratowało go tylko to, że nie miał zapiętych pasów bo z samochodu nie zostało nic.