Wysłany:
2013-03-10, 13:12
, ID:
1925349
1
Zgłoś
@bloodwar: W zasadzie masz rację, jego wkład w powstawanie dzieła od strony artystycznej jest ograniczony. Pamiętaj jednak, że ten i inne filmy nigdy by nie powstały, gdyby Bagiński nie skompletował zespołu. Ktoś wszystkimi artystami musi zarządzać, nadawać im kierunek i pilnować postępów. TB zaczynał jako klarnecista, a teraz sam jest dyrygentem orkiestry. W miarę rozrastania się zespołu, zmieniają się obowiązki założyciela. Im więcej jest osób, tym więcej jest biurokracji i samych spraw związanych z działalnością firmy. Pan Tomasz z artysty bezpośrednio zajmującego się tworzeniem filmów, stał się artystą sterującym ludźmi. Musisz przyznać, że prowadzenie firmy w Polsce, jest dużą sztuką.
Rozumiem, że uważasz za niesprawiedliwe, to że wszystkie ohy i ahy idą w kierunku TB. Ale spójrz na to też z tej przyziemnej strony. To on założył firmę, to on zdołał wypromować swoją osobę, to on nadstawi karku w razie niepowodzenia. Jeśli jego studio zaliczy wpadkę i przestanie przynosić pieniądze, to właśnie on będzie tonąć w długach, to do niego ludzie będą mieli pretensje o wszystko.
Ten spija śmietankę, co podejmuje ryzyko. Jeśli jego pracownikom nie odpowiada, że dostają pensję i ich nazwiska znajdują się na na końcu filmu, mogą odejść i założyć własną firmę - zobaczymy jak długo się utrzymają. Bagiński stał się marką, która ma świadczyć o jakości produktu. Tak samo jak Pixar, Mercedes, czy Adidas.