Marianos_123 napisał/a:
Przecież Jezus odrzucił wiele dawniejszych, formalistycznie ujmowanych zasad, św. Paweł zaś stwierdził wprost, że do wybawienia nie prowadzi przestrzeganie przepisów Prawa, lecz wiara (por. List do Galatów 3,2; List do Rzymian 1,16n).
Najpierw doucz się, a później rzucaj cytatami.
Co to znaczy odrzucił? Sam je nakazał, a potem mu się odwidziało? I to ma być "boski plan" od początku do końca? Poza tym - pokaż mi konkretne fragmenty w NT anulujące np. nakaz obrzezania, albo któreś z powyższych przykładów.
Druga sprawa: Jak to wiara (bez prawa)? Jeżeli ktoś wierzy w jakiegoś konkretnego boga to musi się stosować do ustalonych reguł, bo w każdej religii są odmienne. Po co w takim razie jest spowiedź/post/święta skoro można ich nie przestrzegać? Czyli można wszystko co napisane potłuc o kant dupy i tylko "wierzyć". A co jeżeli ktoś jest niewierzący, ale całe jego życie jest zgodne z tymi prawami? Przez to, że nie jest w stanie uwierzyć na słowo, a był dobrym człowiekiem mimo to, to idzie do piekła. Poza tym: jeszcze dziesięć lat temu obowiązywał jakiś tam post (nie pamiętam przed jakimi świętami), a później go zniesiono. Więc co mają z tego te miliardy ludzi wstecz, którzy wierzyli, że to jest takie ważne, żeby pościć? Jak można sobie cofać zakazy i dodawać inne? Czyli prawa wymyślone przez włodarzy kościoła muszą być przestrzegane, a te ze ST nie? Po prostu: każda religia się nie trzyma kupy, jest niespójna i dlatego przez wieki władze kościelne muszą główkować nad interpretacjami, żeby to wszystko jakoś narzucić ciemnemu ludowi.