Miałem kiedyś kumpla, który pracował w MZA. Jak go przycisnęło, to na przystanku wyskoczył i popędził w krzaki za przystankiem. Ludzie najpierw zdz🤬ko, a potem śmiech.
Jak się wam nie spieszy, to wpuście ten tramwaj, czy autobus. W samochodzie będzie was max 4-5 osób, a w busie 3-10 razy tyle i tam faktycznie komuś może zależeć na czasie.