Ja wylądowałem tam w 94'. Na filmie sielanka

Po latach miło się wspomina, ale tak naprawdę stracony czas. Poza unitarką, gdzie było naprawdę jakieś szkolenie. Nie miałbym nic przeciwko żeby mój syn przeszedł takie szkolenie. Ale miesiąc góra 3 wystarczy. Nauczyli by trochę dyscypliny, musztry, nauczyli obchodzić się z bronią. Przeczołgali trochę w op1 i w maskach i niech by chłopaki wracali do domu po kilku tygodniach. A wyglądało to tak że po 6 tygodniach szkolenia dostawał się taki młody w tryby fali i najpierw gówniarzeria znęcała się nad nim, a potem większość z nich nad kolejnymi.