tak generalnie uważają niedokształceni ludzie co ciekawe głównie wyznawcy 3 wielkich religii
Możesz swoją opinię trzymać przy sobie i nawet zrobić 666 aborcji własnego dziecka — dewaluując jego życie do poziomu żelka, płodu — twoja sprawa, twój problem.
Możesz natomiast prowadzić dyskusję z argumentami i faktami,
inaczej to ty wychodzisz na tego, kogo opisujesz.
PS
Życie to życie — ja tak uważam niezależnie od religii, światopoglądu czy jakiejkolwiek propagandy.
Człowiek to człowiek.
Zrozum to — ale może takim jak ty nie warto się rozmnażać... nie wiem, możesz robić, co chcesz, ja nie mam na to wpływu. Pamiętaj, że sadistic rozwala mózg... słaby mózg — niedojrzały, niedorozwinięty.
Jeśli potrafisz zabić własne dziecko „o tak”, bez powodu — bo nie jesteś gotowy, a chciałeś tylko „zamoczyć”, sprowadziłeś ciało kobiety do przedmiotu i swoje dziecko też — twoja sprawa. Natomiast to nie zmienia faktu, że to jest ludzkie życie i ono ma taką samą wartość jak każde inne.
Jestem poza religią. Ale wiem o co ci chodzi...
Pozdrawiam.
niedokształcony
no toz napisałem ze jestes niedokształcony, nauka nie uznaje zapłodnionego jajeczka za człowieka, robia tak w zasadzie głównie religijni ludzie ktorym ksieza nakladli takich bzdur do glowy wiedzeni swoim postrzeganiem magicznych ksiązek z historiami od pastuchów
PS: ja generalnie jestem przeciwny aborcji bo generalnie żal mi potencjalnego życia w przyszłości przy naszej chuywoej dzietnosci, ale nie jej zabraniania. natomiast promocja antyaborcyjna w klimatach ze jednak fajnie miec dziecko byla by ok
kilka lat temu kościół miał taka fajna akcje wlasnie nie zeb zabaijac babki co aborcje zrobily tylko ze dzicko kocha rodizców i takie pozytywne klimaty. choc i tak sie lewaki obsraly
no mówię, piszesz o sobie i pisze dość niskim tonem
no i właśnie teraz sam pokazałeś swój „poziom” — zaczynasz od personalnego ataku („niedokształcony”), a potem próbujesz się bawić w wykłady o „nauce” jakbyś był po przynajmniej paru seminariach medycznych, a nie po przeczytaniu mema z reddita.
nauka — jeśli już chcesz jej używać — opisuje fakty biologiczne: od momentu zapłodnienia mamy nowy, unikalny kod genetyczny, odrębny od matki i ojca. czy to „człowiek” w sensie społecznym, filozoficznym, prawnym? – to już kwestia światopoglądu. i tu właśnie wychodzi twoje braki w edukacji, bo mieszasz poziomy dyskusji.
no i ten twój ton — jakbyś się urwał z forum dla obrażonych na świat. gbur, nie rozmówca.
mówisz o religii i „pastuchach”, a jednocześnie chcesz moralizować o „żalu” do życia i „promocji pozytywnej narracji”? to się zdecyduj, czy jedziesz na pogardzie, czy próbujesz udawać empatię, bo jedno z drugim się gryzie.
a co do „lewactwa” i obsranych — serio? jak kończysz zdanie słowem rodem z piaskownicy, to sam sobie odbierasz jakikolwiek argument. i jeszcze chcesz, by ktoś cię traktował poważnie?
pozdrawiam,
ale odczytaj sobie na spokojnie, może coś zostanie.
czekaj
czekaj czekaj... chcesz powiedzieć ze nieparawdą jest co napisałem ze 3 dzisiejsze najwieksze religije monoteistyczne: chrześcijaństwo, islam, judaizm bazują na "świetych księgach" które swój początek znalazły w pasterskich społecznościach bliskiego wschodu?
chyba nie do końca zrozumialeś. to ze religia wywodzi sie od pastuchów i jest dziś przestarzałym medium społecznościowym to fakt ale co to ma do tego ze nie mogę popierać niektórych ich akcji jeśli uważam se sa pozytywne i niosą wartość?
jestesmy na portalu z zdjeciami modrodwanych ludzi,, zwierząt, torturami itp. idealne miejsce dla wyrażania mocnych słów na swoje poglądy i nie bawienie sie w okrągłe słówka. myslalem ze jestesmy powazni a nie z kijem w dupie. swoja drogą to jest głupi argument, używasz brzydkich słow wiec twoje arugmety nie mają znaczenia lolek
czekaj, czekaj – to teraz chcesz rozmawiać o historii religii? bo zaczynałeś od wyzywania mnie od „niedokształconych” i wykładów o „jajeczkach”, a teraz nagle temat zmienia się na genezę religii i pasterzy z Bliskiego Wschodu?
ok – tak, trzy największe religie monoteistyczne wyrosły z kultur pasterskich. i? to niby dowód na to, że ich nauki nie mają dziś wartości? trochę słaby argument z „pochodzenia” – jakbyś powiedział, że muzyka klasyczna jest nieważna, bo kiedyś ludzie grali ją w zamkach, a nie w klubach techno.
Co dokładnie chcesz mówić? Co cię motywuje do pisania tych rzeczy? Tak, istnieją religie, to prawda. Chcesz rozmawiać o religiach teraz? Czy co? To już jakby zmieniasz nurt tematu, nie?
Ja rozmawiam o życiu jako wartości – nie z perspektywy „książek pastuchów”, tylko z faktu, że człowiek to nie śmieć, nawet jeśli jest mały, niedojrzały czy jeszcze się nie urodził.
A co do „portalu” i „mocnych słów” – no właśnie, skoro tyle tu przemocy i zła, to może warto dodać choć odrobinę powagi i szacunku do tematu, zamiast zgrywać cwaniaka z ulicy. Mocne słowa są w porządku, ale jak są użyte z sensem, a nie tylko po to, żeby brzmieć „poważnie”.
I nie, nie mam kija w dupie – po prostu nie mam ochoty słuchać argumentów w stylu „lolek”, które brzmią jak z trzynastego roku życia. Jeśli masz coś sensownego do powiedzenia – to dawaj, ale trzymaj się jednej osi rozmowy, bo skaczesz po tematach jakbyś sam nie wiedział, o co ci chodzi.